19/05/2007, 23:21. Film " Sami Swoi" mial swoja telewizyjna premiere 24 grudnia poznym wieczorem.W narodzie zawrzalo!:"wladza probuje odciagnac ludzi od Kosciola!".Poniwaz wiekszosc obywateli wybrala pasterke, Radiokomitet utonal pod stosami listow Po kilku tygodniach film puszczono w tv raz jeszcze w porze dogodnej dla wszystkich.
13:13 13 13 Jeżeli zaczniesz oglądać teraz, skończysz o godz. 14:43
Sami swoi. Prequel. Nie ma drugiego tak charakterystycznego filmu opowiadającego powojenną historię rodzin przesiedlonych z Kresów Wschodnich na Ziemie Odzyskane jak 'Sami swoi".
Sami swoi - Sylwester Chęciński - reżyser filmu Sami swoi to kultowa polska komedia w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego. Sąsiedzkie kłótnie Kargula i Pawlaka bawią kolejne pokolenia. Nic więc dziwnego, że przy każdej telewizyjnej emisji Polacy bardzo chętnie zasiadają przed telewizorem i oglądają przygody zwaśnionych rodzin. W środę, 29 stycznia zostanie wyemitowany film Sami swoi. Kiedy obejrzymy drugą część - Nie ma mocnych? A kiedy ostatnią - Kochaj albo rzuć? Sami swoi w Polsacie! Kresy Wschodnie przed II wojną światową. Między dwiema rodzinami - Kargulów i Pawlaków - nieustannie wybuchają sąsiedzkie kłótnie i wciąż dochodzi do nieporozumień. W ich wyniku spłonęły dwie stodoły, polała się też krew. Jasiek Pawlak (Zdzisław Karczewski), musi uciekać do Ameryki, by uniknąć więzienia. Po wielu latach odwiedza krewnych w Polsce i ze zdziwieniem stwierdza, że obie rodziny żyją teraz w przyjaźni, nadal ze sobą sąsiadując, ale już na Ziemiach Odzyskanych. Brat Jaśka, Kazimierz (Wacław Kowalski), opowiada mu, jak potoczyła się historia sporów między nim a Władysławem Kargulem (Władysław Hańcza). Sami swoi - w Polsacie Spotkanie skłóconych od pokoleń rodzin na Ziemiach Zachodnich doprowadziło bowiem do małżeństwa córką Władysława i synem Kazimierza. Chcą oni, by Jasiek został ojcem chrzestnym ich córki Ani. Nieśmiertelny przebój polskiego kina. Minęło ponad 40 lat od dnia premiery filmu, a sentencje wygłaszane przez Wacława Kowalskiego i Władysława Hańczę nadal bawią widzów. Wywodząca się z tradycji Fredrowskiej "Zemsty" komedia żartobliwie komentuje narodowe stereotypy i jest, jak zawsze, zaskakująco aktualna. Autorem scenariusza jest Andrzej Mularczyk, który pomysł na opowieść o repatriantach zaczerpnął ze wspomnień rodzinnych. Nie ma mocnych - kiedy w TV? Sami swoi zostaną wyemitowani w środę, 29 stycznia 2020 roku w Polsacie. Drugą część filmu zatytułowaną Nie ma mocnych zobaczymy tydzień później, tj. w środę, 5 lutego o 20:05 w Polsacie. Zaś ostatnia odsłona trylogii zagości na ekranach telewizorów 12 lutego, także w Polsacie. Wszystkie dziewczyny Brada Pitta. Posłuchaj czy aktor upodabnia się do swoich partnerek. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Jak było naprawdę..? To view this video please enable JavaScript, and consider upgrading to a web browser that supports HTML5 video
Kultową komedię "Sami swoi" o skłóconych rodzinach Karguli i Pawlaków nakręcono w 1967 roku. Śladami miejsc, w których kręcono ten kultowy film wybrał się przed laty Sławomir Szeliga z
Nauczyciele i rodzina nie wspierali wyboru ścieżki zawodowej Jerzego Janeczka, ale postawił na swoim i po dwóch nieudanych próbach dostał się do łódzkiej szkoły filmowejRola Witii Pawlaka w "Samych swoich" przyniosła mu uwielbienie fanów i liczne propozycje randek ze strony kobiet, jednak nie przełożyła się na pozytywny odzew ze świata filmowców i interesujące propozycje zawodowePo zwolnieniu z teatru przez Zbigniewa Zapasiewicza wyjechał do USA, gdzie pracował jako rozwoziciel pizzy. Po powrocie do Polski zagrał u Patryka VegiWięcej takich historii znajdziesz na stronie głównej OnetuJerzy Janeczek urodził się w trudnej, wojennej rzeczywistości w 1944 r. w niemieckim Itzehoe, gdzie jego rodzice zostali wywiezieni na roboty przymusowe i zmuszeni do ciężkiej pracy w polu. W wywiadzie dla "Super Expressu" wyjawił, że jego matka tylko raz dziennie była zwalniana na kilka chwil z pracy, by go nakarmić, a przez resztę czasu w samotności leżał w łóżeczku. Po zakończeniu wojny jego rodzinie udało się wrócić do Polski i znaleźć spokojną przystań w województwie w dzieciństwie nie stronił od psot i ryzykownych zabaw, przez co trzy razy otarł się o śmierć, o czym powiedział we wspomnianym wywiadzie: "Trzy razy się topiłem. Raz zasnąłem na trampolinie i ktoś zepchnął mnie do wody. Byłem w takim szoku, że gdyby mnie ktoś nie wyciągnął, pewnie bym umarł. Dwa razy topiłem się w przeręblu. Pobliska mleczarnia wycinała z jeziora lód i wywoziła do chłodni. I ja musiałem zajrzeć do dziury. Oczywiście w nią wpadłem. Ktoś przywiózł mnie saniami do domu, byłem sztywny jak nieboszczyk. Pamiętam, że ojciec polewał mnie zimną wodą, nacierał".Jerzy Janeczek i Ilona Kuśmierska w 2016 r. - PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA / MW MediaNie zdał dwukrotnie do filmówki, ale postawił na swoim i został aktoremMały Janeczek od wczesnych lat młodości wiedział, że chce występować na scenie, a aktorstwo jest jego powołaniem. Pierwszy raz wystąpił przed kolegami i koleżankami w czwartej klasie szkoły podstawowej, gdzie wcielił się w postać Króla Ćwieczka. Przyszły gwiazdor został skrytykowany przez nauczyciela, gdy nieopatrznie wyjawił w ankiecie, że chce zostać aktorem. Rodzice zaopatrywali się na plany syna z dużą rezerwą, gdyż chcieli, by został poważanym inżynierem, lekarzem, albo księdzem, jednak on postawił na swoim i chociaż dwa razy nie zdawał do łódzkiej PWSTiF, to za trzecim razem osiągnął sukces i dostał się na wydział aktorski, który ukończył w 1968 studiach związał się z teatrami we Wrocławiu, Koszalinie, Warszawie i Kaliszu, jednak nie zamykał się na propozycje od znakomitych polskich reżyserów. Widzowie i tak rozpoznawali go głównie jako Witię Pawlaka, zwłaszcza po kolejnych filmach z serii, czyli "Nie ma mocnych" z 1974 r. i "Kochaj albo rzuć" z 1977 r. oraz występowi w piątym odcinku serialu "Droga" z 1973 r., gdzie zagrał właśnie tę popularność krępowała Janeczka, którego na ulicy zaczepiały kobiety, by zaprosić go na randkę. Aktor nie korzystał jednak z ich propozycji, gdyż jak powiedział w rozmowie z serwisem "Wrocław Nasze Miasto", nie nadawał się na bycie gwiazdą, ani celebrytą. Popularność przeszkadzała mu na tyle, że zaczął izolować się w domu: "Przy mojej naturze, człowieka raczej nieśmiałego, ta popularność i rozpoznawalność uwierała mnie. Bo jak tylko gdzieś się pojawiłem, słyszałem czasami szydercze: »Witia, podejdź no do płota« i inne cytaty. Nie było to przyjemne. Zamykałem się więc w domu. Na szczęście dużo częściej słyszałem od fanów podziękowania za ten film", co przypomniano w "Dzienniku Bałtyckim".Jerzy Janeczek w 2007 r. - ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA / MW MediaUwielbienie fanów nie przełożyło się na zachwyt filmowcówUwielbienie widzów dla "Samych swoich" nie przekładało się jednak na podobny odbiór w środowisku filmowców. Janeczek wyjawił po latach, że gaża za zagranie Witi Pawlaka była skromna, a role filmowe i telewizyjne, które mu proponowano, nie były porywające. Janeczek realizował się jednak na deskach teatralnych, aż do 1987 r., gdy nowy dyrektor warszawskiego Teatru Dramatycznego, Zbigniew Zapasiewicz zwolnił go. Po latach gorzko wspominał w rozmowie z "Super Expressem": "Powiedział: »Pan sobie pracę znajdzie«, ale ja wiedziałem, że nigdzie nie dostanę angażu".W tym samym czasie w życiu osobistym Janeczka również pojawił się kryzys, który doprowadził do rozwodu i popchnął go wraz z utratą pracy do wyjazdu za granicę. W USA spędził kolejne 20 lat, gdzie zajmował się rozwożeniem pizzy, konserwacją mebli i pracami wykończeniowymi domów. Wystawiał też sztuki teatralne, zapewniając tym Polonii dostęp do kultury wysokiej, a nie tylko rozrywki z kabaretami w roli głównej.— Z początku było fatalnie. Wszystko wywróciło się do góry nogami. Chciałem jechać do Stanów na rok, aby odpocząć od pewnych spraw. Tam poznałem żonę. Tak się stało, że latami odkładaliśmy przyjazd do Polski. Przez 10 lat pracowałem w Stanach dla Polonii. Tworzyłem gazetę i organizowałem imprezy — powiedział w rozmowie z serwisem na emigracji tęsknił jednak za Polską i od czasu do czasu przyjeżdżał do kraju, by finalnie powrócić do niego na stałe z żoną Emilią i dwójką dzieci w roku 2007. Po powrocie i polonijnych doświadczeniach z teatrem Janeczek zdecydował znów działać w filmie i w 2010 r. pojawił się w produkcji "Kret". Potem można było oglądać jego występy w "Na dobre i na złe" i "Koronie królów", "Kobietach mafii" i "Supernovej". Ostatnim filmem, w którym zagrał, była produkcja Netfliksa "Dawid i elfy" z 2021 Janeczek zmarł 12 lipca 2021 r. po ukąszeniu przez pszczołę (był uczulony na jad) dożywszy 77 Janeczek w 2002 r. - Niemiec / AKPAŹródła: "Fakt", "Echo średzkie", "Dziennik Bałtycki", "Viva!", Wikipedia, "Super Express", "Wrocław Nasze Miasto"Data utworzenia: 21 lipca 2022, 19:23Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
. 496 287 442 139 334 281 271 224
nie ma mocnych film polski sami swoi 2